Lothos
Padawan
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:32, 28 Lut 2009 Temat postu: Padawan Lothos |
|
|
Imię i Nazwisko: Ve Lothos
Wiek: 26 Lat
Pochodzenie: Iridonia
Rasa: Zabrak
Ranga: Padawan
Opis Zewnętrzny: Przechodząc ciemnymi ulicami Iridonii, zauważasz dość wysokiego Zabraka o żółtych oczach. Niestety na jego głowie brakuje rogów jak u każdego Zabraka.
Historia:
Akt I
Był to kolejny dzień ciężkiej pracy Lothos'a w zimnej i ciemnej kopalni. Takich jak on silnych lecz biednych brano od 15 lat do robót.
Chłopiec w wieku 3 lat został sierotą, na własne oczy widział śmierć rodziców był to nieszczęsny zbieg okoliczności. Ostatni dzień tygodnia, rodzice wybrali się z małym Lothosem na spacer po chwili z daleka widać było uciekającego Zabraka przed żołnierzami republiki oraz Padawanem Jedi. Zabrak miał przy sobie torbę w biegu dał z przymusem do rąk ojcu Lothosa, nagle wybiegli żołnierze republiki i Jedi ojciec chłopca wystraszony zaczął uciekać. Chłopiec niestety widział jak Jedi użył mocy pchania i kości ojca połamały się jak patyki. Zdenerwowany żołnierz wyjął pistolet i strzelił ojcu w nogi...
- Co wy robicie !?
- Gdzie tu sprawiedliwość!? - Matka podniosła broń z ziemi i strzeliła w brutala, żołnierze nie patyczkowali się z nią na miejscu została zabita. Ojciec z powodu złamań wielu kończyn zmarł po 16 minutach.
Lothos od małego uczył się samodzielności co noc we śnie widział twarz Jedi i tych żołnierzy. Nie wybaczył by sobie gdyby nie próbował pomścić rodziców.
Po nocnej zmianie w kopalni zauważył przed wejściem tych samych ludzi w strojach kopaczy, którzy zabili jego rodziców. Lothos podszedł do jednego, spojrzał się mu prosto w oczy...
- Pamiętasz?! - Zapytał grubym głosem.
- Ale co?
- Przywrócić ci pamięć - Podniósł byłego żołnierza za bluzę.
- Niedziela 18 lat temu, park, śmierć dwóch Zabraków?
- I co z tego, puść mnie!
- O niee, popełniłeś wielki błąd jak twój cały oddział. - Złapał drugą ręką mężczyznę i rzucił nim całą siłą o ścianę.
- Coś ty zrobił głupcze!? - Krzyknął jeden z mężczyzn!
- To co zaraz stanie się z tobą!
Podniósł wielki kilof i pchnął w plecy mężczyznę.
- Teraz poczujcie jak ginią wam bliskie niewinne osoby!
Reszta oddziału zabrała się do roboty udając, że nic nie widzą.
- Z resztą policzę się jutro rano... - Burknął kończąc pracę i wracając do domu.
Wchodząc do domu zastał ciemną postać stojącą w przedpokoju.
- Jak ty się tu dostałeś, czego tu chcesz!?
- Wejście nie było problemem, staruszka siedząca sama w domu zapadła w wieczny sen.
Lothos na widok martwej macochy, wyjął sztylet z kieszeni i próbował wbić go w morderce.
Nieznajoma postać złapała go za rękę mimo swojego starego wieku wykręciła wielkiego Zabraka tak, że nie miał możliwości wykonania żadnego ruchu.
- Kim ty do cholery jesteś?
- Należę do wielkich wojowników, naszym panem jest Koubelagh Imperator potrafiący nieludzkie rzeczy i Wiem co cię gnębi chłopcze chciałbyś dopaść tego, który przyczynił się do śmierci twego ojca i matki.
W tej chwili jest on Wojownikiem Jedi, pokonanie go sprawiło by ci trudność mogę pomóc ci wyszkolić się w odpowiedni sposób tak, aby Jedi zginął w męczarniach.
- Co mam zrobić?
- Przyłącz się do Koubelagha, potrzebujemy takich jak ty. W zamian pomścisz rodziców.
- Dobrze, pozwól mi rozprawić się z resztą byłych żołnierzy przebywających w kopalni.
- Oczywiście, jutro czekam o zachodzie słońca na ciebie przy lądowisku J3V0.
Następnego wieczora Lothos czekał przy lądowisku J3V0, ale nieznajomego nie było widać.
Naglę wylądował statek Lambda, mostek wysunął się prosto pod nogi Zabraka.
- Wejdź na pokład.
Wiedział już, że to jest ten na którego tyle oczekiwał.
- Witaj chciałem ci pokazać jak i oddać małą cząstkę swojej mocy. Zobaczysz jak wielka potęga jest po Ciemnej Stronie.
Sith wyjął rękę i dotknął mostku Zabraka, po chwili Lothosa skóra zaczęła ciemnieć, a oczy stały się czerwone.
- Czujesz to?
- Co się ze mną stało czuje się o wiele zręczniejszy i silniejszy?
- Jest to mała cząstka mej mocy, będziesz mógł posiąść o wiele więcej.
- Więc na co czekamy?
Akt II
Po zabiciu Koubelagha Lothos, rozpoczął swoje szkolenie. Po pewnym czasie wraz z Exariusem udało mu się zdać na Darth. Minęło wiele czasu, a w galaktyce było już tylko coraz gorzej. Gdy przyszedł czas na podbijanie planet, nadszedł dzień w którym nastąpiło rozłamanie. Większość Sith była w opłakanym stanie, Exarius udał się z Jedi. Po paru dniach, Exarius nie wracał do placówki Sith. Lothosa zaczęło to niepokoić. Mimo, że po ostatniej misji był pokłócony z Imperatorem, wyruszył w poszukiwaniu przyjaciela. Gdy odnalazł go nie wierzył w to co widzi. Exarius stał się Jedi- Szarym Jedi. Lothos przyłączył się do szeregów Szarych Jedi, dostał miano Padawana.
- Poznane Style -
- Schi Cho
- Ataru
- Ekwipunek -
- Miecz Świetlny o żółtym ostrzu.
- Szata z Kapturem w dobrym stanie.
- Zbroja w średnim stanie.
- Maska w dobrym stanie.
- Strój Treningowy w dobrym stanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|