Shilion
Adept
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:14, 28 Lut 2009 Temat postu: Adept Shilion |
|
|
a. Imię i Nazwisko: Shilion
b. Wiek: 25
c. Pochodzenie:Tatooine
d. Rasa: Człowiek
e. Ranga: Adept
f. Opis Zewnętrzny:Po zmianie swojego stylu i powróceniu normalnej karnacji skóry, ma długie włosy, brodę i białą szatę.
g. Historia: Urodził się na Tatooine. Był spokojnym i aktywnym chłopakiem. Interesował się wyścigami. Często prosił ojca, aby zabierał go na wyścigi odbywające się na Tatooine. Matka jego, Ikora pracowała w sklepie. Shilion żył w ubogim domu. W wieku 9 lat pierwszy raz zarobił, pomógł jednemu z kupców posprzątać sklep. Wszystko oddał rodzicom. W wieku 10 lat zaczął się burzliwy okres w jego życiu. Ojciec zachorował na śmiertelną chorobę. Mimo wszelkich starań rodziny zmarł. Matka zmarła dokładnie 8 miesięcy po śmierci ojca. Przyczyny zgonu do dziś nie ustalono. Shilion pozbawiony rodziców został oddany pod opiekę swojego wuja. Był to człowiek bardzo surowy, zmuszał Shiliona do ciężkich prac, często go karcił i zabierał to co zarobił pomagając w sklepach. Nauczył Shiliona żelaznej dyscypliny i wpoił mu nienawiść i zło do głowy. W wieku 18 lat zaczął pracować jako barman w kantynie na Mos Eisley. Raz do kantyny przybył pijany człowiek, który rozpoczął bójkę i wyrządził wiele szkód kantynie. Shilion wpadł wtedy w szał i o mało nie zabił pijanego. W wieku 21 lat opuścił Tatooine i przeniósł się na Coruscant, gdzie pracował jako mechanik. W wieku 22 lat wstąpił do ochotniczej armii republiki. Podczas jednej z misji, gdy żołnierze republiki walczyli z grupą Jedi, Shilion oberwał mieczem świetlnym. Ledwo uszedł z życiem jednak pozostała mu blizna na oku. Pierwszy raz spotkał się z mocą w wieku 23 lat. Kłócąc się ze swoim kolegą siłą umysłu rzucił w niego krzesłem. Oszołomiony tym wydarzeniem Shilion uciekł z miejsca wypadku. Ukradł statek i odleciał z Coruscant. Długo błąkał się po galaktyce zaglądając do różnych zakątków wszechświata, aż dotarł na Yavin. Chciał wstąpić na służbę u Jedi. Wykonywał misje powierzoną mu przez Akademię Jedi. Jedi chcieli pozbyć się Sitha, który władał akademią na Korriban. Jednak, gdy tylko dotarli na Korriban zostali ostrzelani przez Szturmowców, a potem dobici przez Sithów. Do Konającego Shiliona podszedł Władca Akademii.
-Widzisz młody Jedi. Oto rozgromiliśmy was.
-Podstępem *kaszle*
-Może chciałbyś dołączyć do mnie? To jedyna droga ratunku.
-*kaszle dalej* Nie! Nigdy!
-Dołącz do mnie!
-A co będę z tego miał?
-Potęgę.
-NIE!
-Wtrącić go do lochu.
Shilion siedział w lochu przez długie miesiące. Do jedzenia dostawał tylko chleb i wodę. W końcu przeszedł na ciemną stronę z powodu swojej krytycznej sytuacji. Shilion zaczął szkolenie na Sitha. Miał 25 lat kiedy zakończył je. Odtąd miał zamiar zacząć życie Sitha.
Pewnego dnia Shilion siedział w akademii, nikogo w niej nie było, gdyż wylecieli na Coruscant załatwić mroczne interesy Sithów. Nagle usłyszał hałas dochodzący z centrum dowodzenia. Natychmiast wybiegł z kwatery. Jednak drzwi do centrum były zamknięte.
-Hmmm...-powiedział
Shilion włączył miecz i wbił go w drzwi. W drzwiach pojawiła się dziura, Shilion wszedł nią do środka. Przy panelu kontrolnym akademii stała osboba w czarnym płaszczu. Gdy tylko zobaczył Shiliona rzucił się na niego z aktywnym mieczem świetlnym. Shilion sparował, dopiero teraz zauważył, że tajemnicza osoba ma czerwony miecz świetlny. Miecz świsnął Shilionowi nad ramieniem, pozbawiając go sporego kawałka skóry.
-Aaa!-syknął Shilion
Przeciwnik milczał, wykonał zręczny skok nad Akolitą i kopnął go w plecy. Shilion przewórcił się. Przeciwnik podniósł miecz wysoko w górę, lecz gdy tylko go opuścił napotkał ostrze Shiliona.
-Nie zdobędziesz tych informacji!- krzyknął Akolita.
-Zobaczymy-przemówiła osoba mrocznym głosem.
Głos ten wydawał się głosem samego szatana, przeraziłby nawet najdzielniejszego Sitha. Pewność siebie Shiliona spadła. Nagle tajemniczy Sith wyciągnął drugi miecz i podłączył go do pierwszego.
-KIM JESTEŚ!?- krzyknął Shilion.
Osoba zakręciła młynka mieczem i zaatakowała Shiliona. Ich miecze skrzyżowały się.
-Nie pokonasz mnie- zasyczała osoba, po czym rozdzieliła miecze i dźgnęłą Shiliona w brzuch. Akolita padł na ziemię wijąc się z bólu. Osoba wyjęła jakąś dyskietkę z komputera akademii i uciekła. Shilion został odcięty od świata zewnętrznego. Poczuł, że opuszcza go moc. Myślał, że zginie, ale to nie był koniec jeszcze nie. Nagle obudził się na opuszczonej części Korriban. Nie czuł już rany. Zaczął iść przed siebię. Niesety jego miecz został zabrany, a on zapomniał wszystko czego się nauczył. Niedługo potem znalazł Szarych Jedi.
- Poznane Style -
Shii Cho
- Ekwipunek -
1x Miecz treningowy (zielone ostrze)
1x Komunikator
1x Zwykła biała szata
1x Płaszcz
2x Apteczka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shilion dnia Sob 10:33, 11 Kwi 2009, w całości zmieniany 7 razy
|
|