Sasori
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:05, 05 Kwi 2009 Temat postu: Adept Sasori |
|
|
Imię i nazwisko: Sasori Sanosuke
Wiek: 25 lat
Pochodzenie: Tatooine
Rasa: Człowiek
Ranga: Adept
Opis zewnętrzny: Sasori z zewnątrz na codzień wygląda jak zwykły wieśniak – byle jakie, ale za to wygodne ciuchy, on sam jest średniego wzrostu i bez większych muskułów, ma za to bystre oczy i lekko przetłuszczone, ciemne włosy. Często jednak zakłada swoje szaty tworzone na wzór Jedi, bardzo zadbane i dokładnie uszyte, w różnych barwach. Ma pasek na twarzy coś pomiędzy znamieniem, raną a tatuażem, wygląda jakby maźnięcie flamastrem i wyróżnia Sasoriego z tłumu.
Historia:
Cytat: | Sasori był szeregowym wieśniackim farmerem na Tatooine. Pracował tam już 10 lat ze swoją rodziną, robił to od dzieciństwa, jednak jego losy miały się szybko zmienić.
Pewnego dnia, poszedł ze znajomym na targ, sprzedawać to co wychodował. Nagle przybyli bandyci na ścigaczach, wyskoczyli z nich w podskokach i napdali na targ z blasterami i wibroostrzami. Wszyscy byli przerażeni, bandyci chcieli ukraść towary kumpla Sasoriego. Kumpel się nie dał.
„Nie oddam swoich ciężko wychodowanych towarów” – krzyczał.
„Oddasz oddasz śmieciu” – rechotał bandzior wibroostrzem ucinając głowę i odkopując zwłoki. Sasori był wściekły i zdruzgotany na ten widok.
Podszedł do bandyty, który był zajęty naśmiewaniem się z martwego kumpla. Chwycił go i skręcił mu kark, starając się aby gnida jak najbardziej cierpiała. Chwycił wibroostrze martwego bandyty i przepołowił drugiego z nich, potem odskoczył gdy trzeci zaczął strzelać. Schował się za jednym ze stoisk, a gdy bandyta się zbliżył, Sasori wyskoczył i wbił mu wibroostrze w klatkę piersiową. Gdy wyciągnął miecz, bandyta osunął się bezwładnie na ziemię. Ludzie byli zachwyceni dokonaniami Sasoriego, ale on sam był zdruzgotany śmiercią towarzysza i czemu takie gnidy jak ci bandyci w ogóle chodzą po ziemi.
Okazało się jednak, że bandyci są współpracownikami innej bandy przestępców. Okazało się, że to Mroczni Jedi, którzy odłączyli się od swojego imperium. Była to dwójka niezbyt doświadczonych Sithów, zapewne zwykłych zbuntowanych Akolitów. Ich miecze wydawały się bardzo nędzne, widać było, że to raptem podrasowane miecze treningowe, ale i tak Akolici ci wydawali się być zbyt niebezpieczni dla grupy farmerów i sprzedawców. Wszyscy zaczęli uciekać, Sasori był zdezorientowany, w tym czasie prom Sithów wylądował, a oni sami wyszli na spotkanie Sasoriemu. Spostrzegli martwych bandytów.
„Nieźle wieśniaku” – wycedził powoli jeden z nich i wyciągnął swój miecz.
Sasori nie wiedział co robić, aż nagle jeden z nich skoczył dwa metry do przodu z mieczem, Sasori chwycił wibroostrze i sparował cios, ale upadł na ziemię. Wibroostrze było wzmacniane cortosis, więc wytrzymało cios. Sasori nie był doświadczony w takiej walce i jedynie się bronił, z trudem wytrzymywał ataki tak naprawdę dosyć nędznego akolity.
Nie wiedział, że w tym czasie ktoś, kto przelatywał w pobliżu wyczuł pewne zakłócenia Mocy...
Sasori został niemalże pokonany, zepchnięty pod jeden ze straganów, w końcu wróg wytrącił mu broń, zdesperowany Sanosuke wskoczył na ten stragan. Sith właśnie miał wskoczyć, Sasori wytężał wzrok i umysł patrząc na wibroostrze, nagle zobaczył, że wibroostrze się rusza. Zamknął oczy i wytężył umysł, nagle wibroostrze podleciało do niego i zdążył zablokować nim atak Sitha, który lekko wytracił równowage. Sasori to wykorzystał i ciął Akolitę wibroostrzem w szyję, uszkadzając mu tamtejszą ważną żyłę. Sith upadł na ziemię martwy. Drugi Akolita dostał furii, sam zaatakował Sanosuke. Walczył o wiele zacieklej, szybko rozcinając wibroostrze mimo tego, że było ono wzmacniane cortosisem. Sith wykonał ruch ręką i wzniósł Sasoriego do góry wywołując nacisk na jego kości.
„Że...g..n...a...j...św...i....ec...ie” – wymamrotał Sasori prawie zabity.
Nagle Sasori upadł na ziemię, wolny, słysząc czyiś krzyk. Był to oczywiście krzyk Akolity, przewróconego na ziemie. Odwrócił się, widząc nad sobą.....Szarego Jedi Exariusa. Akolita podniósł się, chwytając swój miecz, jednak Exarius wykonał to, co Sith na Sasorim, i wznióśł go górze, po chwili puszczając na ziemię.
Sith zaczął uciekać, wtedy Szary Jedi Exarius wykonał rzut mieczem, ścinając Sithowi nogi.
Poszedł do Sitha mówiąc „Możesz żyć. W takim stanie już nie zagrażasz nikomu.”.
Wściekły Sith czołgał się po ziemi bez nóg, Szary Jedi Exarius odszedł zaś, zabierając półprzytomnego Sasoriego ze sobą.
„Ciekawe rzeczy tu zaszły...” powiedział, mając już pewne plany. |
-Poznane style
------
-Ekwipunek-
-2 proste ciuchy
-Zbiór szat szytych na wzór Jedi
-Mały medalion/naszyjnik
Post został pochwalony 0 razy
|
|